Wdech i długi wydeeeeech..
Zaczynamy samodzielne życie od pierwszego WDECHU.
Kończymy ostatnim tchnieniem czyli WYDECHEM. BTW “wyzionął ducha”
I tak to się kręci bez końca, w wiecznym TERAZ, tylko avatary się zmieniają.. a czas przestaje istnieć..
Czujesz to ? w końcu zmierzamy w stronę światła ale nie ma w tym większego celu, takie życie dla życia.
Już nie pędzisz ślepo przed siebie w ciągłym samorozwoju, możesz przystanąć na chwilkę, wylądować..
Zatrzymać na sekundę racjonalny umysł i obserwować oddech.
Siedzisz wygodnie w swoim ciele i luzujesz się od środka.
Obserwuj oddech i tylko tyle. Poczuj ciało od środka.
Poczuj całe swoje ciało i miejsca napięte rozluźniaj oddechem.
Wdech uśmiecham się..
Wydech – rozluźniam umysł i ciało.. mówisz do siebie.. od środka..
Widzisz myśli ale nie wkręcasz się.. myśli przychodzą i odchodzą.. nie podążasz za żadną myślą ani emocją..
Zaglądasz do środka, do wewnątrz, do siebie.. czujesz spokój.
daj sobie 5 minut..
1..
2..
3….
4…
5…
Tylko oddychaj i odpoczywaj..
Tak.. to właśnie była twoja 1 medytacja z oddechem, a może nie pierwsza ?
Medytacja, relaksacja, praktyka uważności – nazywaj to jak chcesz.
Praktykuj codziennie o tej samej porze i wydłużaj czas odpoczynku – sprawdź po kilku dniach – jak to na Ciebie działa ? (napisz w komentarzu, jak się czujesz)
Aloha